matulka

Przedstawienie rzuca nowe światło na tematy związane z nadopiekuńczością, a także zagłębia się
w psychologiczne aspekty ludzkiego losu i popadanie młodych ludzi w depresję oraz używki,
co często kończy się przedwczesną śmiercią.

Akcja na podobę oryginału, lecz nie w Weronie, a w Warszawie. Nie w czasach elżbietańskich, a w XXI wieku.
Nie między zwaśnionymi rodami, a pomiędzy matką i córką. Przy czym matka z dramacie “MATULKA” zamieniła się rolami z ojcem Szekspirowskiej Julii. To ona jest apodyktyczna, nieznosząca sprzeciwu, kochająca kontrolę, bywa agresywna w stosunku do córki. Ojciec nie żyje. Jest za to ojczym, który niczym pan Dulski milczy,
nie wtrącając się w wychowanie pasierbicy. Słucha, przytakuje i unika konfliktów. Brak obecności ojca przy wychowaniu córki wpłynął na zachowanie matki, która emanuje “męską energią” łamiąc stereotypy
o macierzyństwie. Matka swą “miłość” w kierunku Julki przejawia nadkontrolą, szantażem i poniżaniem.
Julka nie akceptuje świata, w którym żyje. Tocząc walkę z matką tak naprawdę walczy z sama ze sobą.
Jest zbyt słaba by skonfrontować się z matką i uciąć tę chorą pępowinę. 

Przychodząc na spektakle 1 i 2 maja, dostaną Państwo napój w cenie biletu. Zapraszamy!